Wcześniej pisałem o swoim sezonie biegowym, dziś druga strona medalu, czyli działalność stowarzyszenia Żyr.A.F.A. i w nim mój udział. Charakterystyczną cecha w nim jest turystyka rowerowa. Jeździmy razem i osobno, ale sezon jak co roku otwieramy dużą grupą z zaprzyjaźnionymi miastami jak Żyrardów, Sochaczew, Grodzisk Maz., Skierniewice i inne w topieniu marzanny. Potem spotkanie integracyjne w Grodzie na Białynie.
Pod koniec maja odbył się I Żyrardowski Rajd Rowerowy pod patronatem prezydenta miasta organizowany ze stowarzyszeniem. Trasa około 25 km przez Wiskitki, Sokule. Pogoda słaba, droga przez las od Suchej fatalna, ale jakoś wszystkim się udało ją pokonać i dojechać do punktu końcowego na bielniku przy Muzeum Lniarstwa. Tam był odpoczynek, gorący posiłek, a kiełbaskę z grilla wydawał sam prezydent miasta.
Pogoda w ubiegłym roku dopisała. Każdy kto mógł i chciał korzystał z roweru. Wielu uczestniczyło w wycieczkach, rajdach a to solo jak i w grupie. Można było bić życiówki jak i ja zrobiłem swoją pierwszą setkę w XIX rajdzie Krawczyka w której brałem udział w Sochaczewie.
Syn Michał ze znajomymi zrobił 3 razy 200 km a drugi syn Pawelkręci.pl 1000 km w ciągu tygodnia po ziemi lubelskiej i świętokrzyskiej.
Były też u mnie wycieczki rodzinne, gdzie wraz z żoną odwiedzaliśmy okoliczne miejscowości. Łącznie wyszło mi w ciągu roku ponad 2300 km na siodełku.
Żyr.A.F.A. to też bieganie. Dwie sztandarowe pozycje. Koniec lutego bieg Tropem Wilczym, w upamiętnieniu żołnierzy wyklętych w Żyrardowie.
Sierpień bieg Chełmońskiego na 10 km i bieg rodzinny w Radziejowicach w których brałem udział przy organizowaniu imprezy. Więcej na zyrafazyrardow.pl
W tym roku 3 marca V edycja biegu Tropem Wilczym w Żyrardowie. Zapraszamy.
P.S.
Sobota pogodna i pokonałem 12 km, niedziela gorsza i rano coś dla ducha – msza a w południe próba wytrzymałościowa na rowerze stacjonarnym w 1,5 h, 33 km w tempie 22 km/h, 500 kcal. Niezły wycisk.
Fb Waldemar Matysiak – Waldek
Najnowsze komentarze