Moja działalność w Stowarzyszeniu Żyrardowskich Amatorów Fizycznej Aktywności Żyr.A.F.A. trwa właściwie od zarania jej powstania. Przez te lata staram się uczestniczyć w organizowanych przez nią imprezach, a także pomagać przy ich przygotowaniach. Pierwszy w ubiegłym roku był 2 bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Właściwie biegi są dwa. Jeden na dystansie 1963 metrów a drugi na 5 km. Przygotowania są prowadzone na wiele tygodni przed imprezą, żeby w trakcie wszystko dobrze wypaliło. Uczestniczyło w nich blisko 250 osób oraz władze miasta.

W naszym Stowarzyszeniu są dwie dziedziny krzewienia sportu u naszych sympatyków – biegowa oraz rowerowa. Było też narciarstwo biegowe, kajakarstwo ale z przyczyn obiektywnych na razie zawisło. Grupa rowerowa jest dość silna, prężna i w ciągu roku wraz z Tandem Mszczonów, Cycle Skierniewice, sympatykami z Sochaczewa i innych miast organizuje wiele rajdów i wycieczek w których i ja uczestniczyłem. Chociażby do Grodu na Białynie przy topieniu marzanny, Budy Zosine, Mszczonów, Nieborów, Arkadia, Bednary, Miedniewice, a także przy zamknięciu sezonu rowerowego w Nieborowie.

Kolejnym wyzwaniem dla Stowarzyszenia w którym brałem udział w przygotowaniach i organizacji samej imprezy był 3 bieg Chełmońskiego w Radziejowicach. Dwa biegi jeden na 10 km, drugi na 1,1 km dla dzieci z rodzicami w jednym czasie, aby to wszystko ogarnąć musieliśmy się dobrze sprężać, żeby każdy uczestnik biegu od najmłodszego do najstarszego był zadowolony.

Imprez biegowych w naszym kraju jest dużo, wymagania (to normalne rosną), ale myślę, że klimat Radziejowic jest też niepowtarzalny. Może oba biegi w tym roku dało by się zrobić osobno w innym czasie.

Namawiamy innych do aktywnego spędzania czasu, ale też sami biegamy, jeździmy na rowerach. Pokazaliśmy to w biegu charytatywnym na rzecz biednych dzieci, gdzie drużyna w składzie 5 członków Żyr.A.F.A. pobiegła w Warszawie biegu godzinnym zajmując 8 miejsce na 72 i przekazując zdobyte pieniądze na innych, potrzebujących.

Moja przygoda z Żyrafą trwa przez cały rok, gdyż staram się ją promować wszędzie, gdzie się da. W 2/3 moich startach biegałem w naszej koszulce. Również jeżdżąc na rowerze zakładam koszulki rowerowe z napisem naszego Stowarzyszenia, a jak jest chłodno to na kurtkę kładę kamizelkę odblaskową z napisem Żyrafa jak też w niej biegam wieczorami jak jest ciemno po ulicach miasta.

Myślę też że i w tym roku będę kontynuować swoją działalność dla upowszechnienia idei amatorskiego uprawiania aktywnego sportu. W tym roku 26 lutego odbędzie się III żyrardowska edycja biegu pamięci Żołnierzy Wyklętych i ja tam też będę.

P.S.

W ten weekend podobnie jak w ubiegłym, w piątek wieczorem przebiegłem 7 km, w sobotę na rowerze 22 km. Niedziela na wzór biegających w biegach ekstremalnych takich jak Bieg Rzeźnika, czyli gdy można bieganie normalne, gdy jest ciężko pod górkę z kijkami taki marszobieg 10,5 km w czasie 1:18 h w południe po śniegu w lesie.

Waldek