W sobotę biegałem na 10 km w Ursusie. Pracuję tu już dobrze ponad 40 lat i tak z sentymentu też tu biegam. W tym roku był to jubileusz 40 lat przyłączenia Ursusa do Warszawy. Oprócz biegu na 10 km i 5 km były różne imprezy muzyczne zorganizowane w parku Czechowickim w nowym amfiteatrze zbudowanym w tym celu no i start i meta po raz pierwszy tu się odbył.
Dlatego bieg rozpoczął się dopiero o 17:00 a po nim dekoracje oraz zabawy dla mieszkańców. W ubiegłym roku zdobyłem tu swój jedyny puchar w swojej kategorii. Wczoraj od początku wiedziałem, że nici z tego, gdyż kategorii 60+ nie było tylko 50+ a z młodszymi o kilkanaście lat nie mam żadnych szans i byłem w niej 10. Czas na moje możliwości i biorąc pod uwagę ulice skąpane w słońcu nie był zły bo 55:17 min netto. Od kiedy biegam zawsze dychę mam poniżej godziny.
W niedzielę przejechałem w pełnym słonecznym dniu 35 km na rowerze.
Wieczorem na Święcie Lnu w Żyrardowie byłem na torze kolarskim na Bayer Full.
Waldek
Najnowsze komentarze