Nadeszła wiosna. W niedzielę rowerzyści z czterech zaprzyjaźnionych miast Żyrardowa, Sochaczewa, Mszczonowa i Skierniewic postanowili godnie ją przywitać wycieczką rowerową z topieniem marzanny. Zbiórka o 10 godz. pod torem kolarskim grupy zorganizowanej przez Stowarzyszenie Żyr.A.F.A. oraz Tandem Mszczonów.
Spotkanie z grupą Jarka z Sochaczewa w kultowym miejscu w Czerwonej Niwie. Dołączyli do nas jeszcze z KTR Piasta Skierniewice i łącznie było nas 36 osób. Zanim dotarliśmy do Grodu na Białynie, gdzie był przygotowany gorący posiłek i ognisko, przybyliśmy nad rzekę, aby uroczyście utopić marzannę i oficjalnie pożegnać zimę.
W ubiegłym roku marzannę przygotowała grupa z Sochaczewa, teraz my i chyba nieźle nam ona wyszła. Chociaż polaliśmy ją łatwopalnym środkiem wiatr gasił zapałki, dopiero aby ją podpalić użyliśmy zapalniczki.
W samym Grodzie odpoczynek, integracja oraz sesje zdjęciowe osobno, jak i grupowe ze sztandarami klubowymi. Byłem tam jedynym w kamizelce Żyrafy. Tam też chyba za spalenie marzanny zostałem zamknięty w dybach.
Pogoda jak na pierwszy dzień wiosny nas nie rozpieszczała. Było chłodno i na początku trasy padał lekki deszcz. Później przestał tak, że w miejscu postoju wyjrzało na pewien czas słońce. Było też wietrznie prawie 75% trasy pod wiatr, który dawał się na 50 km wycieczce nieźle w kość, przynajmniej dla mnie. Wycieczka udana, zima poszła do morza. Niech żyje wiosna!
W lutym zaś, oprócz przejechanych kilometrów na rowerze, na trasach w różnych stylach pokonałem ponad 90 km.
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych – Wesołego Alleluja!
Waldek
Najnowsze komentarze