Dzisiaj chciałbym napisać coś o jedzeniu. Temat oklepany, ale bez tego nie dałoby się przeżyć nawet kilku dni. Jedzenie z upływem czasu bardzo się zmieniło. Za czasów mojej młodości inne były standardy żywieniowe. Z resztą widać to na statystykach, gdzie na przykład spożycie pieczywa, mięsa bardzo spadło, a wzrosło spożycie nabiału, makaronu, owoców, warzyw.
Chociaż ta struktura się zmieniła to nie znaczy, że jesteśmy zdrowsi i jest mniejszy procent społeczeństwa z nadwagą. Wiosna czas nowalijek. Po zimie rzucamy się na nie, ale też trzeba uważać. Mimo, że sprzedawcy sugerują, że to zdrowe nikt nie wątpi, że w tych czasach coś urośnie bez nawożenia, opryskania. Spożywamy my oraz też zwierzęta i dlatego tak często dotykają nas choroby cywilizacji.
Pracownikom mającym siedzący tryb życia wystarczy 1000 kcal dziennie, ale dla fizycznych 2000 kcal, a hutników, górników 3000 kcal może być mało. Na serkach czy jogurtach daleko się nie pojedzie. Dieta dla wszystkich powinna być zbilansowana, żeby w niej nie brakowało wszystkich potrzebnych składników odżywczych.
Sportowcy amatorzy czy zawodowcy też muszą dbać o prawidłowe pobieranie swojego menu. Godzina na rowerze to ponad 300 kcal, biegania 800 kcal. To trzeba uzupełnić, aby organizm się prawidłowo odbudował.
Ja od młodości nie przepadałem za tłustymi potrawami, słodyczami. Z nabiałem do dzisiaj jestem za pan brat, również owocami. Od kiedy rozpocząłem przygodę z bieganiem posiłki moje są bardziej obfite. Prócz mięsa, drobiu weszło dużo warzyw, ziarna, owoce suszone, makarony, ryby oraz tłuszczu ale roślinnego, którego używam sporo do sałatek, surówek. Taka dieta daje mi energię do uprawiania sportu, a także wielogodzinnej pracy fizycznej, którą jeszcze wykonuję.
Czy to jazda na rowerze, czy długie bieganie nigdy nie używałem żelów regeneracyjnych, a tylko owoce jak banany, suszone daktyle, morele.
Śniadanie biegacza. Normalnie czy też 2-3 godziny przed biegiem duże i bardzo urozmaicone. Nigdy nie biegam na czczo.
Po bieganiu lub dłuższym pobycie na rowerze desery, kawa z ciastkiem lub owoce.
Obiad. Kluski jako węglowodany z warzywami, ryż z chińszczyzną, spaghetti, kasza gryczana, ryba z surówką. Bardzo lubię zupy warzywne i to dość gęste.
Kolacja skromna aby dobrze spać.
Na wieczór herbata ze świeżym imbirem, kurkumą oraz cytryną.
W weekend przebiegłem 9 km oraz na rowerze 35 km przy pięknym słońcu.
Waldek
Najnowsze komentarze