Lipiec jeśli chodzi o bieganie to był margines, ale i tak jestem zadowolony, gdyż w tym miesiącu pobiłem swoje dwa rekordy. Zamiast biegania marsz z kijkami, z którymi pokonałem najwięcej w swej karierze, gdyż ok. 100 km w średnim tempie 9 min/km oraz na rowerze po raz pierwszy przekroczyłem 300 km w miesiącu.
W tym weekendzie sobota o kijkach 10 km, na rowerze w niedzielę 30 km.
Waldek
Najnowsze komentarze