Dziś takie krótkie podsumowanie mojej aktywności fizycznej. Przyszedł maj miesiąc już prawie letni i moje wyniki nadpodziw się zwiększyły. Osiągając najlepsze rezultaty w tym roku. Biegowo 160 km w tym dwa półmaratony i na rowerze ukręciłem ponad 270 km. Nie były to długie odcinki, ale systematyczne i częste. Najdłuższy 40 km. Cały jak dotychczas miniony rok nie był zły.
W tym stylu jak w maju zrobiłem na rowerze 900 km a biegowo i marszo-biegiem ponad 500 km. Był w styczniu zimowy półmaraton po śniegowych dróżkach leśnych i jak nigdy tak wcześnie półmaraton warszawski i po nim dwa tygodnie maraton Orlen w Warszawie.
Wszystko to dzięki temu, że zmieniłem styl biegania na marszobiegi, choć dłużej to trwa, ale jest mniej wyczerpujące i mniej obciąża organizm, a lata jednak nieubłaganie płyną.
Nadchodzą ciepłe miesiące. Dom, praca, pasja to wszystko myślę, że da się pogodzić i nie będzie źle.
Pozdrawiam
Waldek
Najnowsze komentarze