Dziś trochę z innej strony. Każda impreza ma swoje dwa oblicza. Jedno to są uczestnicy, każdy z nich jak u nas biegacze i to oni patrzą czy wszystko gra, czy jest w porządku i jak się na nich czują. Druga strona to są organizatorzy, którzy są rozliczani przez uczestników.
Uśmiech na ich twarzach oznacza że jest Okey, markotna mina, że coś nie dograło. Czym większa impreza zawsze coś może się zawalić, ale wszyscy się starają, aby było jak najlepiej. Zanim każdy jak w naszym przypadku biegacz przyjedzie i wystartuje w biegu trwa praca przygotowująca daną imprezę. Są to sprawy papierkowe w urzędzie miasta, służby porządkowe, zabezpieczenie tras, pakiety, nagrody dla uczestników, sponsorzy i wolontariusze, aby to wszystko zapiąć na ostatni guzik na godzinę startu oraz potem zakończyć i pozbierać kiedy już wszyscy się rozjadą.
Myślimy, że dobrze jest, gdyż z roku na rok przybywa osób, które chcą uczestniczyć w naszych imprezach. Nasze stowarzyszenie liczy kilkanaście osób, ale jak do tej pory zorganizowaliśmy cztery edycje Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz cztery Biegi Chełmońskiego w Radziejowicach, piąty jubileuszowy już niedługo. Chciałbym w krótkiej odsłonie pokazać nas w tle tych wydarzeń oraz przy okazji podziękować wszystkim, którzy pomagają nam oraz osobom zaprzyjaźnionym i wolontariuszom, którzy są zawsze chętni do pomocy.
Waldek
PS. Zapraszamy chętnych, którzy by chcieli uczestniczyć w naszym Stowarzyszeniu Żyr.A.F.A. jak na polu organizacyjnym jak i w uczestnictwie w naszych imprezach. Pozostają na pamiątkę fajne gadżety jak koszulki, bluzy, medale, garnczki, itp.
—
Wróciła zima. Śnieżna, mroźna z silnym wiatrem i zamiast sobotniego topienia marzanny przejechałem na rowerze stacjonarnym 30 km w tempie 21,5 km/h. Niedziela 14 km w około 2 godzin w lesie o kijkach z elementami biegowymi po śnieżnych trasach przy mroźnym dokuczliwym wiaterku ale bezchmurne niebo wynagradzało trud brnięcia po trudnych drogach leśnych.
Najnowsze komentarze