Chciałbym podsumować ostatnie dwa miesiące letnie. Miesiące, które sprzyjają aktywnej działalności na wielu płaszczyznach życia sportowego.
W sierpniu jedynym moim biegiem był i zarówno najdłuższym półmaraton praski w Warszawie.
Mimo tego i tak wybiegałem najwięcej w roku bo prawie 145 km. Rekordowym, też był w historii mojego życia w jeździe na rowerze, na którym spędziłem prawie 270 km. Były to rajdy solo jak i w towarzystwie osób bliskich.
Wrzesień był miesiącem najbardziej aktywnym startowo, gdyż były dwa starty na 10 km w Żyrardowie oraz w Skierniewicach oraz sztafeta w biegu charytatywnym na 1 godzinę w Warszawie. W sumie wyszło mi ponad 110 km, a na rowerze prawie 180 km.
We wrześniu rozpocząłem swój czwarty rok przygody z bieganiem. Zastanawiam się jeszcze nad jednym startem w tym roku, ale jeszcze mam trochę czasu na podjęcie decyzji.
Teraz myślę trochę zwolnić i mniej biegania a więcej długich aktywnych marszy, nordic-walking, rower. Październik mimo tego zacząłem nieźle. W sobotę rekreacyjnie rowerek, a w niedzielę dzięki jeszcze letniej aurze przebiegłem po żyrardowskim lesie i nie tylko 15 km w spokojnym tempie w 1:27 h. Oby tak dalej.
Waldek
Najnowsze komentarze