Chociaż zima w pełni i mimo sporego mrozu słońce coraz wyżej, dni coraz dłuższe sprawiają, że czujemy już mały oddech zbliżających się cieplejszych wiosennych dni.
Po wieczornym piątkowym biegu na dystansie 8 km nadszedł kolejny weekend, który zapowiadał się ładną słoneczną aurą.
W sobotę w południe wyciągnąłem rower i przejechałem nim blisko 25 km robiąc pętlę przez Międzyborów, Feliksów, Wiskitki. Spora część tej drogi prowadziła po trasie biegu na 10 km organizowanego w Żyrardowie w lecie. Mimo smogu i ptasiej grypie szalejącej u nas jechało mi się dobrze. Niska temperatura i słoneczko sprawiła, że po drodze nie zauważyłem nic z tych rzeczy.
W niedzielę po porannej mszy w południe wyszedłem do lasu. Pokonując 11 km marszobiegiem w 1:16 h. Trasa dosyć ciężka, oblodzone ścieżki, sporo śniegu sprawiły, że samo bieganie było dosyć uciążliwe oraz nieraz niebezpieczne. Pogoda słoneczna, lekki mrozek wynagradzają jednak ten niedzielny trud.
Waldek
Najnowsze komentarze