Po wirtualnym pod koniec września 42 Maratonie Warszawskim w którym po raz 5 brałem udział postanowiłem się sprawdzić. Lata płyną i jako emeryt chciałem zobaczyć czy pokonam półmaraton tylko o kijkach poniżej 3 g. Udało się choć to jest bardzo trudne wyzwanie było 2,55 h. czyli każdy kilometr w 8.16 min.

Po tygodniu pokonałem kolejny wirtualny półmaraton 21 Frankiewicza w Poznaniu. Był to zarazem mój 10 w tym roku. Za pokonanie dziesięciu w jednym roku zdobyłem puchar korony półmaratonów, który sobie ufundowałem. To jest satysfakcja, impuls który sprawia, że chce się uprawiać sport, że człowiek się nie zniechęca.

Listopad i Święto Niepodległości i moje uczczenie tego wydarzenia biegiem wirtualnym na dystansie 11,11 km.

Jesienna pogoda dopisuje i w połowie listopada zaliczyłem jeszcze wirtualny półmaraton PKO Białystok.

Ostatnie 2 miesiące to pokonanie ponad 350 km w różnym stylu na nogach przeplatane to było krótkimi wypadami rowerowymi o łącznej długości około 450 km. Nadchodzą trudne dni dla uprawiania sportu na wolnym powietrzu ale nie poddamy się.

W sobotę mimo nienajlepszej pogody po lesie kolejne 14 km w 1,40 h.

W niedzielę 26 km na rowerku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *