Ostatni weekend miałem trochę przedłużony ze względu na stan zdrowia. Po prawie czterech latach biegania i pokonaniu w tym czasie około 4000 km zacząłem odczuwać pewien dyskomfort w dolnym odcinku kręgosłupa i pleców.
W tym czasie co roku w swoje urodziny (już teraz 62 lata) uczestniczyłem w biegu Powstania Warszawskiego. Teraz sobie odpuszczam bieganie, ale nie aktywny ruch na świeżym powietrzu, tylko że z mniejszym obciążeniem na kręgi. Dlatego w ten długi mój weekend między środą a poniedziałkiem, mimo różnych spraw domowych i osobistych, byłem 3 razy po 10 km nordic-walking w lesie oraz przejechałem na rowerze około 60 km na dwa razy.
Pogoda zmienna w kratkę tak jak zrobiłem na zdjęciu z balkonu u nas w niedzielę rano byłem na rowerze a popołudniu może bardzo nie widać, ale leje, w tym czasie świeci słońce, jeszcze na dodatek z nieba grzmiało. Jestem optymistą i myślę że będzie dobrze.
Waldek
Najnowsze komentarze