Kończył się stary rok i nadszedł długo oczekiwany okres świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Wraz z dniami świątecznymi oraz urlopem między nimi wyszło mi 10 dni wolnego od pracy.
Czas ten był wykorzystany jak zwykle przez każdego na przygotowania do świąt, samo przeżywanie tych chwil, ale też ja chciałem osobiście wpleść w to wszystko czas na aktywność fizyczną. Chociaż dni są krótkie, ale doba nadal ma 24 godziny i jeżeli się chce można zawsze wygospodarować trochę tylko dla siebie.
22 był ostatnim dniem w pracy zakończonym wyjątkową od lat wigilią.
Nie są to wyniki ekscytujące, ale najważniejsze to systematyczność i różnorodność. W niedzielę w południe rower 30 km, później wigilia, pasterka.
Drugi dzień 15 km o kijkach, wtorek 8 km marszu. Po świętach pętla rowerem 32 km: Międzyborów, Oryszew, Sokule.
Czwartek kijki ponad 12 km, sobota znów prawie 15 km. Na zakończenie roku długi marsz prawie 10 km, a w nowym zacząłem w południe rowerem 25 km.
Wtorek, dziś 02.01, miałem jeszcze dzień wolny i w ładny słoneczny ale chłodny dzień zrobiłem swój drugi wynik o kijkach pokonując ponad 16 km w 2:10 h. Chciałbym, aby ten rok też był udany sportowo dla mnie mimo upływu lat, w którym by były jeszcze ciekawsze osiągnięcia które są w moich marzeniach.
Życzę zdrowia i też spełnienia osobistych marzeń.
Waldek
Najnowsze komentarze