Kolejny mój półmaraton, ale w Błoniu to po raz pierwszy na uczczenie śmierci wielkiego polskiego biegacza Janusza Kusocińskiego. Frekwencja spora około 500 osób no i jak zwykle w tym roku gorąco.
Start w Błoniu, meta w Borzęcinie Dużym. Organizacja i zabezpieczenie trasy bardzo dobre. Kilka punktów z napojami, a nawet na rowerach jeździli i podawali w czasie biegu wodę. Transport autobusem ze stacji i z Borzęcina do Błonia. Catering. Wszystko ok. Mimo gorąca biegło mi się dobrze i uzyskałem rekordowy ostatnio wynik 2:21:10 h. Przesuwam tę swą granicę wiekową, jako senior stowarzyszenia Żyr.A.F.A. nie składam broni i nie poddaje się.
Kilka osób znajomych spotkałem, było kilka osób z Żyrardowa, z jedną żyrardowianką mam foto, z którą nieraz spotykamy się na trasach biegowych wokół Żyrardowa.
Weekend był u mnie spod trójki, gdyż w sobotę na rowerze pokonałem pętlę przez Międzyborów, Oryszew, Wiskitki 33 km, a w Błoniu miałem numer 313. Poniedziałek zrobiłem sobie wolny, pogoda ładna i lekki rozruch mięśni po biegu na rowerze 25 km.
Był też ewenement. Biegła 13 letnia dziewczyna z Pruszkowa i pokonała półmaraton poniżej 1:30 h. Fenomen.
Najnowsze komentarze