Bieżnia! Przez jednych chwalona, przez innych traktowana z przymrużeniem oka. Ma swoje wady, ale też przy tak zmiennej pogodzie jaka panuje teraz, ma spore zalety. Tym bardziej dla mnie, kiedy już nie jestem pierwszej młodości i wychodzenie na dwór pobiegać w pluchę, deszcz, czy śnieżycę staje się uciążliwe.
Gdy jest zła pogoda nie ma problemu przy założeniu, że dziś chcę pobiegać, rozkładam ją i wchodzę, tym bardziej, że ją posiadam w swoim mieszkaniu.
Bieżnia daje poczucie rytmu biegu, gdyż widzę na ekranie jakie mam tempo i gdy jestem na dworze biegnąc czuję, że jeżeli utrzymam taki czy inny rytm to przebiegnę zakładany dystans w określonym czasie. Biegam 2-3 razy w tygodniu. Nie jest to dużo, ale jest to dodatek do tego co robię ogólnie dla siebie, tak aby na wiosnę wejść w sezon w dobrej formie fizycznej. Zdaję sobie sprawę, że nigdy nie będę super biegaczem, ale dla mnie jest to ogromne wyzwanie i daje mi ogromną satysfakcję, że w tym wieku stać mnie na tak wiele.
Bieżnia jest też łaskawsza na nasze stawy, gdyż podłoże jest bardziej delikatniejsze niż asfalt lub bruk. Po bieganiu z reguły nigdy nie bolą mnie kolana czy nogi. Wadą jest monotonia, brak urozmaicenia, które dawałoby bieganie na dworzu, zmiana krajobrazu, sytuacji, podłoża, czas tam mija szybciej i ciekawiej. Ale i do bieżni można się przyzwyczaić tym bardziej, że nie są to biegi kilkugodzinne. Włączam sobie MP3, które mogę podłączyć do konsoli, są tam dwa głośniki, regulacja głosu i do przodu.
Tak jak pisałem wcześniej jest to praca, która ma mi pozwolić wejść w dobrej formie w sezon wiosenny. Chciałbym wystartować w kilku imprezach sportowych jako zawodnik w ramach Żyr.A.F.A. Stowarzyszenia Żyrardowskich Amatorów Fizycznej Aktywności, do którego należę i dawać przykład młodszym osobom, że uprawianie jakiegokolwiek wysiłku fizycznego przynosi więcej korzyści niż szkody.
Życzę wszystkim osobom, które przeczytały ten artykuł powodzenia w realizacji swych planów sportowych i życiowych.
Najnowsze komentarze