Jedno zdjęcie, a ożyły wspomnienia minionych lat i wiele życiowych refleksji. Wspomnienia powstania 48 WDH czyli harcerskiej drużyny wodniaków przy szkole podstawowej nr 2.
Zdjęcie to pochodzi z roku 1970 gdzie stoję w samym środku wraz z kolegami w strojach adeptów wodniackich. Moja przygoda w tej drużynie trwała 2-3 lata, ale zdążyłem być z kolegami na obozie na Mazurach, gdzie spaliśmy w dziesięcioosobowych namiotach nad jeziorem, były nocne wachty, leśna latryna no i oczywiście rejsy żaglówką typu Omega. Do dziś te wspomnienia są żywe. Wspomnienia oraz zdjęcia zamieścił późniejszy komendant drużyny, a także wieloletni harcmistrz hufca żyrardowskiego kolega z ławki Marek Opaliński. Dzięki.
Rok zdjęcia 1970 to też rok ukończenia szkoły podstawowej i rozpoczęcia edukacji w szkole zawodowej o kierunku obróbki skrawania. Już wtedy jako piętnastolatek co drugi dzień po 6 g. pracowałem na warsztatach na obrabiarkach i do dziś, czyli 49 lat pracuję w tym zawodzie czyli w metalu. Pozostał mi jeszcze 1 rok do emerytury. Kawał czasu.
Mimo upływu lat gdy dochodziłem do sześćdziesiątki coś we mnie wstąpiło i zacząłem biegać. W ciągu tych 5 lat uprawiania tego sportu zaliczyłem 18 półmaratonów, 6 maratonów i wiele innych biegów i myślę że tego chłopaka – wodniaka ze zdjęcia to nie jest ostatnie słowo. Pozdrawiam wszystkich z tamtych czasów i dzisiejszych adeptów żeglarstwa. Młodość przemija, ale różne pasje pozostają i na stare lata jak znalazł, aby to co mija zachować jak najdłużej.
A hoj!
Najnowsze komentarze